Ikona wyszukiwania

Głos sumienia dla produktów Made in Italy

News Section Icon Opublikowane 01.12.2017

Tydzień temu (25.11.2017) opublikowaliśmy wyniki naszego śledztwa przeprowadzonego na 9 włoskich fermach krów mlecznych, z których mleka produkowane są dwa prestiżowe sery – Parmezan i Grana Padano. Wyniki śledztwa były dla nas przerażające, dlatego zorganizowaliśmy akcję wysyłania maili do konsorcjów produkujących te sery, by pokazać, że społeczeństwo i konsumenci nie zgadzają się na takie traktowanie zwierząt. Odpowiedź była szybka ale nie nastrajała pozytywnie – producenci twierdzą między innymi, że dostęp do pastwisk nie ma wpływu na dobrostan krów. Cały tekst w języku angielskim znajduje się tutaj. Publikujemy nasz komentarz i zachęcamy do ciągłego wysyłania wiadomości:

 

Większość z prawie dwóch milionów włoskich krów mlecznych (z których lwia część hodowana jest w dolinie Padu) przeważnie trzymana jest w systemach "zerowego wypasu", czyli w systemach intensywnych, w których krowy trzymane są w zamknięciu przez całe życie. Oddzielane od cieląt zaraz po porodzie, żyją tylko kilka lat (naturalna długość życia wynosi od kilkunastu do nawet 20 lat) produkując nienaturalnie duże ilości mleka.
Niestety takie warunki hodowli odnoszą się w dużej mierze również do krów produkujących mleko do produkcji "wysokiej jakości" włoskich serów, takich jak Parmigiano Reggiano i Grana Padano. W ich standardach produkcyjnych nie ma żadnych przepisów dotyczących dobrostanu zwierząt.
Włoski oddział organizacji CIWF postanowił zgłębić tę kwestię. Dlatego zdecydowaliśmy się zajrzeć za kulisy i razem z IRPI (Investigative Reporting Project Italy) przeprowadziliśmy dochodzenie w 9 gospodarstwach dostarczających mleko do produkcji tych dwóch serów. Wyniki naszego śledztwa opublikowaliśmy kilka dni temu.

LB6A1667.MOV.08_01_26_04.Still001_mini.jpg

Po pierwsze, żadna z odwiedzonych ferm nie zapewniała krowom dostępu do pastwisk.

Potwierdza się to, co Philip Lymbery, prezes CIWF, ujawnił już w swojej najnowszej książce "Dead Zone" w wywiadach z dwoma Konsorcjami. "Odsetek krów wypasanych swobodnie na polach w miesiącach letnich jest bardzo niski" - powiedział przedstawiciel Parmigiano Reggiano. "Jest kilka wyjątków, około 1% procent ferm, i znajdują się one głównie w górach lub na obszarach pagórkowatych", dodał. Grana Padano natomiast zadeklarowało 30% dostępu do pastwisk.

Ponad pół miliona krów należy do łańcucha dostaw tych dwóch serów. To tak wiele zwierząt, a tym samym tyle cierpienia – pamiętajmy o tym, że trzymane są w ciągłym zamknięciu, bez wypasu.

W materiałach z naszego śledztwa krowy wyglądały tak, jak każda krowa hodowana przemysłowo: ciągnęły swoje kościste ciała przez korytarze budynków, do swoich boksów. Betonowe podłogi pokryte były kałem i moczem. Niektóre zwierzęta miały rany na nogach, ponieważ w części gospodarstw nie było wystarczająco miejsca dla wszystkich krów i słabsze musiały się kłaść na twardym cemencie, pokrytym odchodami. Z pewnością są to warunki, na które powinni zareagować konsumenci tych produktów z całego świata.

#NieNaMoimTalerzu #notonmypasta

Dzięki temu symbolicznemu sloganowi nasza kampania na rzecz wypasu krów Parmigiano i Grana Padano, z którą wystartowaliśmy w siedmiu krajach europejskich, stała się niewiarygodnie widoczna. W ciągu zaledwie kilku dni dotarła do 39 państw, z zasięgiem 200 milionów ludzi, a dziesiątki tysięcy obywateli wezwały konsorcja do zapewnienia swoim krowom co najmniej 100 dni wypasu w ciągu roku.

Zapewnić 100 dni wypasu zwierzętom roślinożernym, przeżuwaczom: tak, to jest ten rewolucyjny pomysł, który wywołał natychmiastową reakcję dwóch konsorcjów. W notkach prasowych Parmigiano i Grana Padano wydanych we Włoszech czytamy, że poświęcają oni dużo uwagi dobrostanowi zwierząt, że odwiedzane gospodarstwa są wyjątkami, że przepisy są przestrzegane w ich łańcuchu dostaw. W szczególności Parmigiano zaznaczył, że ich gospodarstwa nie są intensywne, i że "nie ma bezpośredniej zależności między dostępem do pastwisk, a szczęśliwym życiem krowy". Cóż, to ciekawe i znamienne – jak ogromnego pecha muszą mieć organizacje zajmujące się ochroną zwierząt, że zawsze trafiają akurat na te gorsze gospodarstwa?

premontato immagini.mp4.00_04_33_04.Still004_mini.jpg

Pewne jest to, że argumenty używane przez konsorcja do utrzymania status quo nie mają większego sensu. Zgodność z przepisami dotyczącymi dobrostanu krów mlecznych? Ale tu nie ma takiego prawa. Krowy mleczne są niestety jednym z gatunków zwierząt, których nie chronią unijne przepisy dotyczące poszczególnych gatunków. Chronią je jedynie ogólne (zbyt ogólne) przepisy dyrektywy 98/58 / WE. Prawodawstwo, które nie jest nawet właściwie wdrożone, ponieważ gdyby istniało (art. 3), fermy przemysłowe nie mogły by istnieć. Pomówmy o kontrolach. Organizacje ochrony zwierząt we Włoszech już od lat skarżą się, że inspekcje kontrolujące dobrostan zwierząt nie działają i dlatego domagaliśmy się bardziej rygorystycznych środków, w tym takich, jak rotacja lekarzy weterynarii.

Oba konsorcja mówią o wprowadzeniu systemu certyfikacji dobrostanu krów, jako dowodu poszanowania dobrostanu zwierząt. Byłoby wspaniale, gdyby ten program obejmował wykorzystanie pastwisk dla zwierząt. Szkoda jednak, że wspomniany system został opracowany przez CReNBA (Krajowe Centrum Referencyjne dla Dobrostanu Zwierząt), które nie gwarantuje poszanowania dobrostanu zwierząt. Protokół CReNBA, biorąc pod uwagę kilka czynników, w tym zarządzanie przedsiębiorstwem i personelem, urządzenia i sprzęt, wskaźniki bezpieczeństwa biologicznego i dobrostanu zwierząt (liczba metod leczenia zapalenia wymion, czyszczenie zwierząt itp.) jedynie odwzorowuje status fermy. Ale pomiędzy odwzorowaniem, a zapewnieniem dobrostanu zwierzętom jest duża różnica.

Również twierdzenie, że systemy, w których krowy nie są wypasane, nie są intensywne, jest naprawdę nieco odważne. Nie ma znaczenia, czy na farmie jest 500 czy 50 krów. Jeśli są zamknięte w budynkach, aby produkować mleko przez całe życie, jest to intensywna produkcja. Być może ferma z mniejszą liczbą zwierząt jest mniej "przemysłowa", ale nadal pozostaje intensywna.

W komunikacie prasowym Parmigiano Reggiano czytamy również, że nie ma bezpośredniej zależności między wypasem, a szczęśliwym życiem krowy. Jak to możliwe? Pastwisko ma podstawowe znaczenie dla dobrostanu krów. Tylko wypasanie pozwala im wyrażać ich naturalne zachowania. I ma również kluczowe znaczenie dla ich zdrowia. Ponadto twierdzenie, że krowy we Włoszech nie mogą być trzymane na pastwiskach z powodu letniego upału, nie ma sensu: włoski klimat może być łagodny nawet w chłodniejszych miesiącach, a zatem liczba miesięcy na pastwiskach może być większa niż w innych krajach, co zwiększa dobrostan krów.

Rozczarowuje zatem fakt, że pierwszą reakcją konsorcjów było bronienie statusu quo intensywnej hodowli. Ale nie poddamy się i mamy nadzieję, że głosy dziesiątek tysięcy ludzi na całym świecie, których wciąż przybywa, sprawią, że zmienią zdanie i nawiążą skuteczny dialog w kwestii możliwych rozwiązań, w celu wprowadzenia pastwisk do ich łańcuchów dostaw. Ponieważ, jak mówi nasz włoski slogan, nie ma doskonałości bez duszy. Uważamy też, że nie ma jakości bez współczucia.

Globe

Używasz przestarzałej przeglądarki, której nie obsługujemy. Uaktualnij swoją przeglądarkę, aby poprawić bezpieczeństwo.

Jeśli masz więcej pytań na ten temat lub inną sprawę, skontaktuj się z nami pod adresem kontakt@ciwf.pl. Na wszystkie pytania odpowiadamy w ciągu dwóch dni roboczych. Jednak ze względu na dużą liczbę korespondencji, jaką otrzymujemy, czasami może to potrwać nieco dłużej. Prosimy, poczekaj aż odpowiemy na Twoje pytanie. Ewentualnie, jeśli Twoje zapytanie jest pilne, możesz skontaktować się z nami bezpośrednio dzwoniąc pod numer +48 22 428 23 56  (od poniedziałku do piątku od 9 do 17:30).