Demaskujemy współwinne firmy

Prywatne firmy transportowe na całym świecie czerpią zyski z cierpienia zwierząt. W Europie firma Brittany Ferries niedawno wznowiła transport żywych zwierząt z Irlandii do Francji po 30 latach od podjęcia decyzji o zaprzestaniu tej działalności, co wywołało ogromną falę krytyki.

Począwszy od dziś w kilku z najbardziej ruchliwych europejskich portów odbędą się protesty i inne akcje podnoszące świadomość na temat okrucieństwa, które wiąże się z transportem morskim nieodsadzonych cieląt przez firmy przewozowe.

Małgorzata Szadkowska, prezeska Compassion in World Farming Polska skomentowała:

Podczas transportu morskiego, często przebywając nadal w ciężarówkach zaparkowanych pod pokładem, zwierzęta doświadczają niewyobrażalnych cierpień, od głodu i pragnienia po strach, stres i wyczerpanie, pozostając praktycznie bez realnej ochrony prawnej. 

W dziesiątą rocznicę międzynarodowego dnia Stop Transportowi Żywych Zwierząt chcemy zwrócić uwagę na skalę i skutki tych morskich transportów oraz jasno dać do zrozumienia firmom transportowym czerpiącym zyski z tej tragedii, że takie praktyki są całkowicie niedopuszczalne.

Komisja Europejska musi bezzwłocznie podjąć działania w celu egzekwowania obowiązujących przepisów, aby zapobiec wielogodzinnemu głodzeniu cieląt podczas tych piekielnych podróży oraz wykorzystać prowadzoną aktualnie rewizję przepisów transportowych do wprowadzenia zakazu eksportu żywych zwierząt z Unii Europejskiej.

Apelujemy do Stena Line – Stop Transportowi Żywych Zwierząt